Zdrowy styl życia prosto z USA. Niemożliwe? A jednak

Zdrowy styl życia prosto z USA. Niemożliwe? A jednak

Miało być o zdrowym stylu życia. Więcej jest jednak rozważań, tudzież narzekań, na temat tego, dlaczego nie każdy może, nawet jeśli chce, odpowiednio się odżywiać. Cel sam w sobie nie jest prosty, ale mowa o Ameryce, gdzie słowami amerykańskiego przedsiębiorcy: „Patrząc zawsze przed siebie, myśląc o tym, jak zrobić jeszcze więcej, osiągniesz stan umysłu, w którym nie ma rzeczy niemożliwych.”

Moda na zdrową żywność, jak wiele innych, przyszła do nas z zachodu, głównie z USA. Zabawnym może wydawać się fakt, że modę na zdrowy styl życia przejmujemy od kraju, w którym największym problemem zdrowotnym jest otyłość. Nigdzie nie widziałam tylu otyłych (wschód) i jednocześnie tylu wysportowanych, uprawiających sport i dbających o zdrowy styl życia ludzi (zachód). I to wszystko w jednym panstwie. No, ale Ameryka jest duża. A wschód i zachód to jak dwa inne kraje. W Ameryce znajdziesz wszystko. A McDonald’sa nie musisz nawet szukać…

Paradoksalnie jednak, nie wszyscy żywią się fast-foodami i popijają colą. Nie wszyscy, ale niestety znaczna część.  Wciąż jest to najtańszy rodzaj jedzenia. Dodajmy – śmieciowego. McDonald’s znajduje się na co drugim rogu ulic większego miasta, ale nie spotkasz tam nikogo kto zarabia średnią pensję plus świadomie wybiera zdrowy styl życia. A zdrowe produkty wciąż są zbyt drogie dla większości społeczeństwa. W Polsce jest podobnie. Chcesz jeść zdrowo? Ale za jaką cenę? Inną kwestią jest ogromna przewaga fast-foodów i popularnych w USA chińskich restauracji. Nawet podróżując po Ameryce słynną Route66 ciężko zjeść coś poza amerykańskim (czyt.wyśmienitym) burgerem, za jedyne 10 dol. W tej cenie niekiedy dodatkowo podawana jest surówka (!).  Jak ktoś woli (musi) taniej, może zjeść nieco gorzej, ale też się naje, hamburgerem w McDonald’sie. Koszt takiej przyjemności to zaledwie dolar. I tak w kółko.

Ile hamburgerów byś jadł, gdyby w Polsce były za złotówkę?

Ruch w McDonald’sie zwiększa się zaraz po tym, jak wprowadzają kilkudniową promocję na cheesburgery tańsze zaledwie o złotówkę. Ciężko się oprzeć.  Ale wracając do Route66… nie musisz jeść burgera, bo jeśli akurat masz  ochotę na kubełek z KFC, zapłacisz jedynie 12dol. Gwarancja najedzonej (co najmniej) dwójki przyjaciół. Co jeszcze? Niewiele. A przecież przemierzając bezdroża Ameryki tymi idealnymi drogami, można zgłodnieć.

Nie trafisz na zdrową knajpę, jeśli nie jesteś w dużym mieście. Jeśli akurat Ci się uda, to koniec końców będziesz musiał zrezygnować z tego kalifornijskiego wina, którego przecież nie wypada nie skosztować będąc na plaży w Malibu. No chyba, że  wcześniej odbiłeś z trasy nieco do Las Vegas i masz te 20 dolców w kieszeni.

Jak wiadomo w USA oprócz tego, że wszystkiego jest mnóstwo, to także wszystko jest duże.

Także jedzenie. Kaloryczne soki są w ogromnych butelkach, a wielkie paczki chipsów dotrzymują im kroku. Stąd działania takie, jak chociażby standaryzacja porcji, informacja o wartości odżywczej na większych opakowaniach do 560g oraz informacje o kaloryczności na porcjach powyżej 340 g.

USA, a dokładniej ich prezydent, wydały już rozporządzenie na temat walki z otyłością dziecięcą, która przybrała rozmiary  niemalże epidemii. Na nadwagę, bądź otyłość cierpi prawie 1/3 dzieci w Ameryce. Na problem zareagowała pierwsza dama, Michelle Obama. Należy ona do grona amerykańskich ambasadorów zdrowego stylu życia i nie tylko zachęca do zdrowej diety i ćwiczeń, ale daje przykład, jak należy to robić. Dzięki niej, w marcu 2010 r., miała miejsce ogólnokrajowa kampania, mająca zwrócić uwagę na problem otyłości najmłodszych mieszkańców USA. W licznych przemówieniach, pierwsza dama, nakreślała priorytety, jakimi należy się kierować, chcąc zmniejszyć, a w przyszłości  uniknąć otyłości wśród dzieci. Powołała się także na żywe przykłady, jakimi są jej córki Sasha i Malia, opisując doświadczenie związane ze zmianami w ich diecie. Choć para prezydencka wraz z dziećmi jest uwielbiana przez Amerykanów i z pewnością dla większości jest autorytetem, samo mówienie o problemie zwykle niewiele zmienia, ale za to na pewno wpływa na lepszy wizerunek pierwszej damy.

Na kampanię Michelle, jako jedno z pierwszych przedsiębiorstw, zareagowało PepsiCo, które zadeklarowało zamieszczanie informacji o kaloryczności napojów na przodzie swoich napojów, a także – na automatach i dystrybutorach w barach i pubach. Brawo. Liczę, że po kampanii Michelle, zmieniło się jeszcze więcej 🙂 Zagorzałymi wyznawcami zdrowego stylu życia są światowej sławy gwiazdy i celebryci, dla których jest to konieczne do zachowania wysportowanej sylwetki. Testują oni liczne diety, uprawiają sporty i jedzą najzdrowsze produkty. Stąd zapewne zdrowy styl życia coraz częściej jest reklamowany w mediach. A wpływ na zwykłych konsumentów nie pozostaje bez znaczenia. W USA można obecnie zaobserwować szał na zdrową żywność.

Wszystko się odchudza, nawet fast foody

W menu pojawiły się burgery z ryby czy też indyka grillowanego itp. Większość produktów jest w wersji light, kanapki są bez chleba, a cola zero bez cukru ( choć nikt mi nie wmówi, że smakuje tak samo jak zwykła. Ale ja nie o tym). Chociaż opisane produkty wciąż dominują wśród diety biedniejszych osób, to widać postęp. To nie tyczy się ludzi, którzy mają dobrą pracę lub są bogaci. Ta grupa jest wręcz ambasadorem zdrowego stylu życia, gdzie dominują lekkie posiłki, w tym np. dużo owoców morza, koktajle owocowe, woda, a także mnóstwo sportu. Bieganie przed czy po pracy to wręcz obowiązek. Parki cały dzień są zapełnione sportowcami, a na zachodzie mało kto nie próbował surfingu, czy chociażby rolek na promenadzie przy plaży. Tam każdy chce wyglądać dobrze. Teraz warto odnieść to do Polski, a później śmiać się z otyłości Amerykanów. Ilu Polaków mając do wyboru jedzenie jakie jest w Stanach (a znaleźć można WSZYSTKO. Kawałki pizzy za dolara to norma) zrezygnowałoby z niego? Myślę, że niewielu, co wnioskuję chociażby po dodatkowych kilogramach swoich i wszystkich moich znajomych po powrocie zza oceanu. Plus po małym boomie w Polsce na burgerownie rodem z Ameryki. A ilu z nas wyglądałoby tak, jak Amerykanie? Z wiekiem mamy coraz wolniejszy metabolizm i trudniej nam się przekonać do aktywności fizycznej, bo przecież jesteśmy wyczerpani po pracy. Ale są na to sposoby 🙂

Przykładowo: woda kokosowa. Ten orzeźwiający płyn, który ma zbawienny wpływ na urodę, świetnie działa jako izotonik nawadniający organizm po ćwiczeniach fizycznych, a także ma bogatą zawartość elektrolitów, w szczególności potasu.

Poniżej zabawna reklama wody kokosowej, firma American Garden Coconut  Realizacja, firma Y&R, Dubaj, Zjednoczone Emiraty Arabskie. Obie kreacje zostały nagrodzone Złotym Lwem w kategorii copywriting na tegorocznym Festiwalu Cannes Lions.

Chihuahua

„Sok z kokosa znacznie zwiększa metabolizm, ale to nie znaczy, że możesz po prostu siedzieć i nie robić nic. No chyba, że jesteś ninją. Jesteś…?”

Ninja

Swego czasu twarzą kampanii wody kokosowej, była Rihanna. Według ostatnich doniesień, można przypuszczać, że gwiazda porzuciła zdrowy styl życia. Ale reklamowana przez nią woda, wciąż robi furrorę.

Dziś gwiazda śmiało mogłaby zostać twarzą innych napojów. Mimo wszystko, wydaje się, że w czasie reklamowania Vita Coco, Rihanna zgodnie z powiedzeniem „w zdrowym ciele zdrowy duch”  wyglądała na nieco szczęśliwszą niż obecnie.

Ale nie bądźmy sceptyczni. Patrząc z perspektywy czasu, kampanię z Rihanną niekoniecznie trzeba uznać za nietrafioną 🙂 W końcu woda kokosowa świetnie nawadnia organizm i przyspiesza metabolizm, co na pewno sprawdza się w przypadku słynnej piosenkarki. W końcu trasy koncertowe bywają wyczerpujące…

W Polsce, w wielu sklepach można kupić 100-procentowo naturalną wodę pochodzącą prosto z orzecha kokosowego (niezbyt dojrzałego, jeszcze zielonego – starsze pozbawione są cennych składników, którym płyn zawdzięcza miano „eliksiru życia”) albo produkt wzbogacony sokiem z banana, cytryny czy ananasa. To ten sam napój, z którym przyszłam kiedyś za egzamin i wywołał spora ciekawość. Mam nadzieję, że po próbkach trochę się przekonaliście. Napój, który tak smakuje, musi być zdrowy! W Polsce wodę kokosową można znaleźć w eko sklepach i lepszych marketach. Cena to około 10 zł za 500ml wody kokosowej w poręcznym kartonie. Opłaca się? Nie wiem. Ale podobno warto.

Aktualizacja:  Przypuszczenia znalazły swoje uzasadnienie w rzeczywistości. Rihanna została właśnie ambasadorką piwa Budweiser… Twarzą marki od zeszłego roku jest także Jay-Z.

Woda jest nieodłącznym elementem zdrowego stylu życia, chętnie promowanego przez zagraniczne gwiazdy. Kolejny przykład to kampania popularnej w Stanach wody SmartWater z Jennifer Aniston (także zagorzałą zwolenniczką jogi).

Smart Water, Good taste travels well

Ale uwaga! Chcąc prowadzić zdrowy tryb życia, nie warto poddawać się pierwszej lepszej modzie. Nie dajcie się zwariować. Nie wszystko co woda, zdrowe! Poniżej reklama witaminowej, teoretycznie zdrowej, wody, a raczej jej iluzji, gdyż pijąc ją można być zdrowszym co najwyżej poprzez placebo. Może dlatego Vitamin Water (odpowiedniki dostępne także w Polsce) kosztuje nieco ponad dolara, a ze zdrową wodą ma tyle wspólnego co paluszki rybne z morską rybą.

Czym byłby zdrowy styl życia bez sportu?!  Trudne pytanie, ale życie bez sportu na pewno byłby uboższe. Ostatnio na naszym fan page’u umieszczałam reklamę sklepu sportowego. Bo wielu z nas nie wierzy, że mogłoby być dobrym w jakimś sporcie i za szybko się poddaje. Do porzucenia takiego myślenia i odkrycia w sobie ducha walki, zachęca kampania „Wyzwól w sobie wewnętrznego sportowca.” Realizacja Agencja Tabasco, Estonia.

 Mam nadzieję, że te małe wywody i apetyczne, przynajmniej z początku, zdjęcia, zachęciły do spróbowania zdrowszego stylu życia. Wbrew pozorom powyższa notka jest jedynie promocją reklam firm, które reklamując własne produkty, promują zdrowy styl życia 🙂

Warto poddać się modzie na zdrowy styl życia, ale jednocześnie dużo o nim poczytać, aby zarówno dietę jak i styl ćwiczeń dobrać odpowiedni do siebie. Dziś każdy chce być modny. Ale będąc modnym wciąż można być wyjątkowym. Może zrezygnujcie z tego czwartkowego drinka na rzecz wody kokosowej i dajcie znać, jak Wam smakuje? 😉

Jeśli macie swoje zdanie na temat reklam, konkretnego produktu, czy czegokolwiek co poruszyłam we wpisie, piszcie śmiało w komentarzach. Podyskutujemy 🙂

źródła: culturejammed.tumblr.com, strefazdrowiaiurody.com, ibelieveinadv.com

 

KONTAKT Z DORADCĄ
Zostaw swoje dane, a skontaktujemy się z Tobą, by przygotować dla Ciebie ofertę szytą na miarę.