Nie jestem pewna czym James Franco zasłużył sobie na tego typu karę…
Na myśl przychodzi mi odwet za Anne Hathaway oraz ich wspólne poprowadzenie 83. uroczystości wręczenia nagród Akademii Filmowej. Po gali aktorka kurtuazyjnie nazwała, że Franco „nieprofesjonalnym”. Od tamtej pory minęło sporo czasu, jednak znów, idąc za reklamowym hasłem – „it ain’t gonna be pretty” (unlike the man himself :))
Abstrahując od samego Franco i jego mało udanych wystąpień publicznych… Comedy Central nieustannie reklamuje swoje seriale na outdoorze. Tym razem na billboardach widnieje reklama programu telewizyjnego, Comedy Central Roasts. Założeniem programu jest doprowadzenie gwiazd, do spalenia się ze wstydu 😉 W show wystąpiło już wiele znanych gwiazd, m.in. Pamela Anderson, Jay Leno, Charlie Sheen.
Moją uwagę zwrócił montaż reklamowych nośników. Zainicjowano stworzenie czterech layout’ów billboardów, zmieniających się dzień po dniu. Tym samym mieszkańcy Los Angeles, przemierzając ulice Sunset Boulvard ku zachodzącemu słońcu, każdego dnia mogli podziwiać nieco inny billboard z wizerunkiem Franco.
Dzień I
Dzień II
Dzień III
Dzień IV, czyli Bang!
Billboard nie daje nam wiele wyjaśnień. Poza hashtagiem #Francoroast, widnieje ostrzegawcze hasło. Spodziewać się można, że show będzie dość brutalnie i na pewno niezbyt ładne. W przeciwieństwie do samego reklamującego 😉
Na pocieszenie wcześniejsze kampanie Franco dla Gucci. Niebrutalne i wcale niebrzydkie.
Gucci, zapach, 2010r.
Gucci, garnitur na miarę, 2012r. (prawie jak Oscary).
Na koniec notki z recenzji tego typu kampanii, tradycyjnie video rozjaśniające zaistniałą na billboardach sytuację.
źródło: dailybillboardblog.com